piątek, 24 sierpnia 2012

Rozdział 7


-Pobudka państwo Styles! Śniadanie gotowe! Jak nie wstaniecie to je zjem!-darł się jakiś głos nad moim uchem.
Otworzyłam zaspane oczy i ziewnęłam. Przed sobą zobaczyłam Nialla. Jadł coś. Jak zwykle zresztą.
-Może byś się tak nie darł! Jest dopiero 10 !-krzyknęłam do chłopaka po spojrzeniu na telefon.
Nakryłam twarz poduszką.                                                                  
-Nie ma spania! Jak chcecie zjeść śniadanie to musicie wstać teraz!-krzyczał próbując zabrać mi poduszkę.
-No dobra! Zaraz przyjdziemy! Idź już sobie!-wrzasnął wkurzony Harry.
-Dobra już wychodzę!- wyszedł i trzasnął drzwiami.
Odwróciłam się w stronę Harolda. Nie spał już. Patrzył na mnie i uśmiechał się .
-Jak się spało słoneczko?-zapytał gładząc ręką mój policzek.
-Dobrze. Nawet bardzo dobrze.
Pocałował mnie w nos i powoli wstał.
-No dalej wstawaj, bo nic dla nas nie zostanie!-powiedział podchodząc do mnie i podając mi rękę.
- No dobra…-wyczołgałam się z łóżka i razem poszliśmy do kuchni.
Gdy chłopcy zobaczyli nas razem obejmujących się (a raczej to Hazza mnie obejmował bo trzymał swoją rękę na moim biodrze) to uśmiechnęli się.
-Witam was! Co zjecie? Na co macie ochotę?-zapytał Liam stojący przy blacie kuchennym.
-Ja chce naleśniki!-rzekliśmy razem jakbyśmy się zmówili, a przecież to zwykły przypadek.
-Nie dość że tak ładnie razem wyglądają to jeszcze tak się zgadzają ze sobą.-rzekł Daddy i zaczął przyrządzać nasze naleśniki.
Usiedliśmy przy stole obok siebie i czekaliśmy na śniadanie.
-Jak się spało marcheweczko?-zapytał Lou.
Hazza rzucił mu złowrogie spojrzenie na co ten zrobił minę w stylu „o co ci chodzi?!”.
-Spokojnie Haroldziku. Przecież to twój przyjaciel! Nie strasz go tak swoim wzrokiem! A co twoje pytania Louisie to spało mi się bardzo dobrze. Nawet bym powiedziała że wspaniale.
-No to się cieszę, bo następną noc spisz już u siebie, a ja wracam do Harrego!-powiedział Zayn popijając sok pomarańczowy.
-No to sobie śpij! I tak on bardziej lubi mnie!-powiedziałam pewna siebie spoglądając na Malika z pogardą.
-Ooo! Grabisz sobie! Myślisz sobie że on lubi ciebie bardziej? Ja go znam 2 lata, a ty nie całe 3 tygodnie!
-Yhm… tak właśnie myślę!
-Dobra spokój! Ogarnijcie się! Nie można porównywać przyjaźni miedzy mną, a Zaynem do tego co jest miedzy mną, a Samanthą!
-No już dobrze kotku! Przepraszam!-rzekłam i pocałowałam Stylesa w policzek.
-Uuuuuu!-odezwały się krzyki chłopców.
-Jeszcze wczoraj się do siebie nie odzywali, a dzisiaj? Dzisiaj widzę narodziny nowej miłości!-rzekł Lou.
-Przestań Tommo! To jak na razie… bliska przyjaźń damsko-męska!-rzekłam spoglądając na Tomlinsona.
-Aha! Rozumiem! Przyjaźń damsko-męska?-zapytał.
-TAK! O TYM MÓWIĘ!-krzyknęłam.
-Czyli coś w tym stylu?-wstał i wykonał ten swój sceniczny ruch, czyli ruszał biodrami w przód i w tył, tak jakby kogoś…ekhem… ten teges.
Oboje z Harrym zrobiliśmy mega faceplam, ale nie chcieliśmy już tego komentować. Przecież to był Louis. Dzieciak zamknięty w ciele dorosłego! On nigdy nie będzie poważny. Ale nie musieliśmy nic mówić, bo Payne jako tak zwany „Daddy Direction” po tym geście Lou od razu zaczął go opierdzielać.
-Weź ze na serio ogarnij! Ty to tylko o jednym myślisz! To, że spali w jednym łóżku to nie znaczy od razu że robili TO!  Masz w tej chwili przeprosić Samanthę!
Louisowi zrobiło się głupio, opuścił głowę i podszedł do nas.
-Przepraszam cię. Wiem że nie jesteś z tych dziewczyn co od razu lecą z chłopakiem do łóżka. Nie wyglądasz na taką.  Przepraszam cię za moje głupie teksty.
Zrobił słodkie oczka, smutną minkę jak mały szczeniaczek i to mnie złamało.
-Dobraa…Wybaczam ci.. ale następnym razem trochę się powstrzymaj!
-Ok! nie obiecuję, ale spróbuje!
Po zjedzeniu przepysznych naleśników poszłam się ubrać. Gdy siedziałam w łazience ktoś zapukał.
-Kto tam?-zapytałam.
-To ja.
-Jakie ja?
-Nie żartuj sobie. To ja Harry.
-Jaki Harry? Nie znam żadnego Harrego…
-EJ!
-No dobra… Co chcesz?
-Wejść.
-Ale gdzie ? Do mnie?
-No, a niby gdzie?!
-O nie! Nie wejdziesz tutaj! Ja się ubieram!
-No właśnie…dlatego chciałbym wejść.
-Ha! Chyba śnisz!
-Dobra! Będziesz coś chciała!
Odszedł spod drzwi tuptając jak małe obrażone dziecko.
Dokończyłam swoją poranną toaletę i poszłam do salonu gdzie siedzieli chłopcy. Gdy usiadłam na sofie miedzy Stylesem, a Malikiem ,Niall od razu zapytał:
-Mieliśmy zaplanowane iść dzisiaj na imprezę. Może chciałabyś iść z nami?
-Jasne! Dawno nie byłam na żadnej imprezie! A gdzie miałaby być?
-Znamy takie jedno miejsce… dużo ludzi, fajna muzyka i ogólnie fajny klimat. To co zgadasz się?
-Ależ oczywiście! To ja wracam do domu i przyjadę tutaj do was… o której?
-Myślę że 20 to dobra pora.-rzekł blondasek i uśmiechnął się.
Poszłam do pokoju Harrego i zaczęłam się pakować. Nachyliłam się nad torbą i wkładałam tam swoje rzeczy. Ktoś złapał mnie od tyłu, po czym odwrócił szybkim ruchem w swoją stronę. Tak to Loczek. A niby kto inny? No raczej że nie Święty Mikołaj, bo to przecież nie ta pora roku…
-Czemu już mnie opuszczasz kotku? Zostań tutaj! Co będziesz w domu robiła?
-Ale przecież wieczorem się zobaczymy! A musze iść, bo mam bałagan w mieszkaniu! I jeszcze …
-Co jeszcze? Chcesz się po prostu wymigać od spędzania czasu ze mną…
-Ha! Ty chyba zwariowałeś! Przecież ja cię… uwielbiam Harry! Gdybym mogła to cały czas bym tu siedziała!-powiedziałam do chłopaka, lecz wiedziałam że zamiast słowa uwielbiam wolałby usłyszeć kocham… ale to jeszcze nie ten czas…
-No to siedź tutaj! Chłopcy na pewno nie będą mieli nic przeciwko!
-To chyba oni powinni to powiedzieć, a nie ty…
-Ale ja ich znam. Wiem kiedy kogoś polubią, a kiedy nie.  A ty raczej jesteś z tych lubianych, więc się nie przejmuj!-cmoknął mnie w nos co wywołało u mnie miłe uczucie.
-Dobra zostanę!
-Oooo yea!- krzyknął i zaczął tańczyć jak jakiś chory jeleń.
Tak. Chory jeleń, bo inaczej tego nazwać nie umiem. Jak on tak na imprezie będzie tańczył to ja się do niego nie przyznaję…
Zostawiłam pakowanie ciuchów i trzymając Harrego za rękę wróciliśmy do chłopaków. Obejrzeliśmy kilka filmów, trochę się pośmialiśmy, a około 17.30 wróciłam do domu żeby się wyszykować na imprezę.

6 komentarzy:

  1. fajny <3 a kiedy dodasz ten rozdział ze mną? :* <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niecierpliwa jesteś ;o w niedziele dodam na pewno. tylko możesz mi powiedzieć jakie są odmiany twojego imienia? w sensie zdrobnienia albo coś? bo nie moge cały czas pisać Kat i Kat i Kat xd

      Usuń
  2. super jest;)


    zapraszam, wejdź i poczytaj jak będziesz miała czas, czekam na szczerą opinię :) xx


    http://alwayslikenananax.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Omomo ;33 Awww Jest cudowny;333 ;D Już niedługo będzie nowa para ;D [ przynajmniej mam taką nadzieje ] ;D Pozdrawiam @Victoria19289

    OdpowiedzUsuń
  4. ej no kiedy dodasz ten rozdział?? :/

    OdpowiedzUsuń