środa, 8 sierpnia 2012

Rozdział 1



-Pamiętaj! Dzwoń kiedy chcesz! o każdej porze! Zawsze odbiorę!-powiedziała mama całując mnie w czoło.
-Dobra! Mamo nie rób mi siary! Poradzę sobie nie martw się!-złapałam ją za reke i spojrzałam w oczy.
-Wiesz że się martwię. Nigdy nie byłaś sama tak daleko… a teraz wyjeżdżasz na tak długo… Może na zawsze…
-Tego jeszcze nie wiem! Nawet tam  nie dotarłam! Obiecuję że będę dzwonić! Może nie codziennie, ale raz na tydzień.
-Raz na tydzień?  Tylko ? jak to ? a jak coś ci się stanie?
-Jak mi się coś stanie to nie zadzwonię!
-Co nawet sobie nie żartuj!
-Klara uspokój się! I już ją puść bo się spóźni na samolot! Pożegnajmy się i chodźmy!-rzekł ojciec
-Dobra kochanie. Jakby coś się działo to dzwoń! Przyjedziemy jeśli będzie trzeba! Pamiętaj zawsze możesz na nas liczyć! My z tatą zawsze będziemy przy telefonie.
-Dobrze mamo… już mogę iść?!-zapytałam już z lekkim zmęczeniem.
-No tak. Tylko pożegnaj się jeszcze z nami!
Uściskałam i pocałowałam każdego członka rodziny pomachałam im i zniknęłam za ścianą. Tyle czasu czekałam na ten dzień. Na ten dzień w którym w końcu się usamodzielnię. On nastąpił. W końcu! To cudowne uczucie. Jesteś sam, zdany na siebie. Mam nadzieje że sobie poradzę.
Przeszłam przez ten korytarz, później przez kontrole a na końcu wsiadłam do samolotu. Trochę się bałam. Nie dlatego ze pierwszy raz leciałam bo latałam już chyba z 10 razy. Bałam się tego ze cos mi się stanie. Już tyle widziałam tych filmów o katastrofach samolotniczych i tyle się w wiadomościach nasłuchałam ze nie wiedziałam czy akurat ten samolot dotrze bezpiecznie na miejsce. Z rodziną to co innego. Jakoś czułam się bezpieczniej. Siedziałam jak na szpilkach w tym fotelu.
-Czy coś jest nie tak? Może chce pani się czegoś napić? źle się pani czuje?-zapytała stewardessa nachylając się nade mną.
-Może poproszę wodę…
-Dobrze zaraz przyniosę- uśmiechnęła się i poszła.
Po chwili wróciła i podała mi szklankę zimnej wody.
-Czy mogę pani w czymś jeszcze pomóc? Może chce pani coś zjeść? Albo coś innego wypić?
-Nie dziękuję. Jak będę czegoś potrzebowała to panią zawołam.
Posłałam jej miły uśmiech i kobieta odeszła. Nawet nie zauważyłam gdy samolot wylądował. Spojrzałam przez małe okienko samolotowe.
„Witaj Londynie.” –pomyślałam.
Po wysiadce z samolotu i zabraniu bagażu, wsiadłam do taksówki. Powiedziałam adres mieszkania które wynajęli mi rodzice i ruszyliśmy. Kierowca był bardzo miły. Zapytał mnie skąd przyleciałam i jak minął mi lot. Po mojej odpowiedzi mężczyzna uśmiechnął się i powiedział że ma nadzieje ze w Polsce wszystkie dziewczyny sa takie piękne bo ma zamiar w takim razie się tam wybrać.
Po odwiezieniu mnie na miejsce zapłaciłam mu i wysiadłam. Był to mały wieżowiec. Tylko 8 piętrowy. Moje mieszkanie było na 4. Wjechałam na swoje piętro, przekręciłam klucz w zamku który wcześniej dali mi rodzice i otworzyłam drzwi. Mieszkanie było skromne. Pokój gościnny, sypialnia, kuchnia i łazienka nic po za tym. Jak na razie to dla mnie wystarczy. Rzuciłam moimi dwiema walizkami i usiadłam na łóżko. Nie było tu wiele mebli ale jakoś to się urządzi jak przyjdzie czas.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni i zadzwoniłam do mamy.
-I co kochanie? Jak ci minął lot?- zapytała od razu, nawet nie mogłam słowa powiedzieć.
-Dobrze. Trochę się bałam tak sama ale jest dobrze.
-No to się cieszę. Pieniądze masz schowane w walizce. Jest tam 1000 funtów. Ja na razie powinno ci wystarczyć. Później przyślemy więcej.
-Dobrze. Zadzwonię jutro jak wszystko ogarnę, trochę zwiedzę miasto i rozejrzę się za jakąś pracą.
-Dobra, dobra! Ja ci nie przeszkadzam! Idź jak ty to mówisz ogarnij i zadzwoń jutro.
-No to pa mamo! Kocham cię!- rzekłam i cmoknęłam do słuchawki.
-My tez cie kochamy! Pa, pa!
Rzuciłam telefonem na łóżko i i położyłam się.
„No to pora znaleźć tego jedynego…”- pomyślałam.

8 komentarzy:

  1. Łuhuhu w końcu się doczekałam :D <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie się zapowiada :) czekam na następny ;) wpadniesz do mnie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Boooski! *_*
    Już uwielbiam tego bloga! <3
    Zajebiście piszesz! ;**
    Czekam na nexta! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Yeaa w końcu dodałaś ;) Zajebisty no bo ty zajebista jesteś ;D xd <3 Kocham Cię kochanie <3 ~ Angelika ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. No, zapowiada sie fajnie! Będę czytać! :D Mam jedną prośbę, mogłabyś stawiać myślniki przed tym jak ktoś coś mówi? Błagam, to niby mało, a lepiej by się czytało! :D Jak chcesz to wpadnij do mnie www.leightonrules.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SPOKO ;) ZARAZ POPRAWIE I W NASTĘPNYCH BEDE WSTAWIAĆ ;)

      Usuń
  6. Weszłam tutaj, aby przeczytać Twoje opowiadanie i był zaledwie jeden komentarz. Ja zdążyłam przeczytać i przełączyć, aby skomentować, a tu teraz aż 5 komentarzy nie licząc mojego ! *___* Rozwijasz się, i bardzo dobrze. Zasłużyłaś na to, bo opowiadanie jest REWELACYJNE !

    Dodaję do obserwowanych blogów, i oczekuję kolejnej części :3

    Serdecznie zapraszam do siebie, liczę, że Ty również pozostawisz po sobie jakiś ślad ;))
    http://pleasegivemyyourslove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo jakie fajne opowiadanie :)
    ja mam nadzieję, że szybko dodasz 2 rozdział, wiesz? :D
    jeśli masz tt to informuj mnie tam o następnych rozdziałach @poncipopo
    dodaję się do obserwujących :D

    i zapraszam do siebie something-about-the-sunshine-baby.blogspot.com
    jest zawieszony ale i tak zapraszam ;D

    OdpowiedzUsuń